sobota, 1 sierpnia 2015

Największym organiczeniem jesteśmy my sami

Witajcie!
Czy zastanawialiście się o czym myśli człowiek przed, którym postawiono diagnozę bliskiej śmierci?
Co myśli człowiek w momencie kiedy wydaje mu się, że to koniec?
Wtedy na pewno nie myśli o tym co niepotrzebnie powiedział, bądź zrobił. To jest moment kiedy żałujemy tylko tego czego nie zrobiliśmy, dobrych słów których nie wypowiedzieliśmy, braku człowieczeństwa, udawania kogoś kim nie jesteśmy, masę podłości i przeżycia życia ,,byle jak''.
Ale STOP!


Może czas wziąć się w garść, przestać tylko gadać i gadać, a zacząć działać.
Działanie, nawet najmniejsze, daje dużo więcej satysfakcji niż obiecywanie.
Przestań udawać męczennicę, męczennika, człowieka jakże pokrzywdzonego przez los.
No tak przecież to tylko ja mam problemy, jestem nieszczęśliwa, nie mam idealnej figury, w ogóle moje życie jest bez sensu, a ja jestem na dnie.
Ostatnio zaczęłyśmy się zastanawiać, ile człowiek stracił dni na smutek? Ile godzin wyjął ze swojego życiorysu, godzin, które oczywiście nie wrócą. No dobra załóżmy, że dostajemy tabula rasę.
Zacznij od wyznaczenia sobie na początek może jednego celu. Wypisz sobie drogę dzięki, której osiągniesz ten cel, ale zawsze miej plan B, a jeśli i on nie wypali, to masz jeszcze cały alfabet.
Podnoś sobie poprzeczkę o tyle, o ile jesteś w stanie, przecież sam znasz siebie najlepiej.
Mamy do Ciebie prośbę. Wyjdź na dwór, przejdź się po łące, parku, polu, rzeczywistości, która Cię aktualnie otacza. Pięknie prawda? Widzisz ile Bóg dla Ciebie przygotował, nie oczekując nic w zamian. My też nie oczekujemy od Ciebie wiele, po prostu zacznij choć odrobinę się cieszyć z tego co zostało Ci dane. Żyj, oddychaj, tańcz, śmiej się, pracuj, podlej kwiatki w ogrodzie, działaj!
To działanie sprawia, że nie mamy czasu myśleć o ,,głupotach'', czujemy się po prostu lepsi, bardziej wartościowi. Polecamy bieganie, kiedy jesteś zdenerwowany, zestresowany albo po prostu masz zanik własnej wartości, idź i pobiegaj trochę!  Zmęczysz się? To fakt, ale wrócisz w lepszym stanie psychicznym to Ci gwarantujemy. Warto też pracować nad sobą, kreować swoją wyobraźnię, charakter. A tu polecamy czytanie książek. Ma to jeszcze jeden plus - poprawia pisownie.
Można wymieniać w nieskończoność, my już dobiegłyśmy do końca, podziwiamy tych, którzy ,,dobiegli'' do tego miejsca. Metą będzie dopiero miejsce, kiedy osiągniemy, któryś z postawionych sobie celów. Pamiętaj walcz o siebie i dla siebie!


21 komentarzy:

  1. wydaje mi się, że osoba, której postawiono taką diagnozę, przypomni sobie wszystkie przyjemne chwile, po czym zrobi (niepisaną) listę rzeczy do zrobienia, takich niespełnionych marzeń i będzie dążył do ich realizacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo motywujący post, myślę że może kogoś zainspirować
    do zmiany swojego życia :) zgadzam się z tobą w stu procentach
    powinniśmy próbować, robić coś, tworzyć, działać być po prostu :)
    pozdrawiam cieplutko myszko :*
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No my też mamy nadzieję, że nasz post wpłynie choć na jedną osobą i zmotywuje ją do działania!
      Pozdrawiamy!

      Usuń
  3. Ja niestety wszystko rozpamiętuję, to niestety moja wielka wada.
    http://colorful-tiger.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem: motywujące :) Naprawdę dobre podniesienie! Każdy czasami przeżywa kryzys.. Ostatnio sama go przeżywałam. Jednak blog powstał, aby cały czas mieć jakiś cel. I tak się stało. Tym bardziej, że są wakacje i mogłam od wszystkiego odpocząć :3
    Claude
    Zapraszam i pozdrawiam:
    http://obudzona-ze-wschodem-slonca.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że postawiłaś sobie jakiś cel, w tym przypadku blog. Dzięki temu wyjdziesz z dołka emocjonalnego

      Usuń
  5. Piękny, bardzo motywujący post. To prawda, że człowiek zdecydowanie za wiele czasu marnuje na zmartwienia i smutek. A przecież przed nami jeszcze mnóstwo niewykorzystanych szans, a okazje do spędzenia cudownych chwil pojawiają się każdego dnia, wystarczy tylko po nie sięgnąć :) Zwłaszcza, że życie jest bardzo kruche i tak naprawdę nigdy nie wiadomo, gdy coś naprawdę się stanie. Ja sama często mam gorsze dni, na szczęście przez większość czasu jestem zdeterminowana i uparta, by osiągnąć jakiś cel, a ciągle je przed sobą stawiam. Może czasem na wyrost, ale grunt to mieć kontrolę nad sobą i wiedzieć, czego nam potrzeba. Dlatego mam nadzieję, że mimo wszelkich niepowodzeń będę parła naprzód. Wam też tego życzę :)
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upartość - cecha dobra i zła, ale koniec końców potrzebna.
      Dziękujemy za owocne przeczytanie naszej notki!
      Pozdrawiamy!

      Usuń
  6. Masz racje :) Ja niestety dostrzegłam ją dopiero tydzień temu . Wiem już że jak się postaram mój bel będzie mi bliszy, a moim celem jest mój wymarzony profil w liceum , do którego będę się starała dostać po 3 gim.
    Pozdrawiam cieplutko :* Zapraszam do siebie, mam nadzieje że wstąpisz i zostawisz po sobie ślad.
    MÓJ BLOG - KLIK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, że dostrzegłaś ją w ogóle.
      Powodzenia!

      Usuń
  7. Bardzo motywujący post!
    Ja zapraszam do siebie na nowy post (współtwórczyni) http://marikaifabian.blogspot.com/2015/08/nowy-dom.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Już dawno wzięłam życie w swoje ręce i wyszło mi to na dobre!
    Pozdrawiam:*
    http://kiproovska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezwykle motywujący post. Ostatnio miałam okazję zobaczyć "Papierowe miasta". Cudowny film i pewien fragment dał mi wiele do myślenia, a raczej kopa do działań. Nie powinniśmy czekać na ułożoną przez nas przyszłość, aby być szczęśliwym, bo szczęśliwym powinniśmy być już teraz.
    Nie wiadomo, co będzie z nami jutro, więc powinniśmy korzystać z każdego danego nam dnia jak najlepiej i cieszyć się życiem.

    Pozdrawiam ♥,
    yudemere

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądry film - na pewno obejrzymy go!
      Pozdrawiamy!

      Usuń
  10. Fajny post! Daje duzo do myślenia! A co do tego ze ludzie często smucą sie z jednwgo powodu, mam anegdote!
    Pewnien facet opowiedzial towarzystwu dowcip. Wszyscy bardzo sie smiali, ogolnie zaczeli ryczec ze smiechu. Facet drugi raz opowiedzial ten sam dowcip. Ludzie smieli sie ale już mniej... za trzecim razem nikt się nie smial... Wyciągnijmy więc wniosek... skoro nie potrafimy smiac sie ciągl z jednej rzeczy, dlaczego przez jedną i tą samą rzecz ciągle płaczemy?

    Zapraszam do mnie ! ♡

    Thisisme-byme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny post!
    Zapraszam i pozdrawiam :*
    >mój blog KLIK<

    OdpowiedzUsuń
  12. To prawda. Życie jest zbyt krótkie, aby zamartwiać się i narzekać na wszystko dookoła nas. Trzeba żyć, cały czas iść do przodu, nie poddawać się i być szczęśliwym. Doceniać małe rzeczy :) Świetny post, bardzo mi się podoba!

    greenskycalms.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. z bieganie masz rację. Jak miałam doła to wychodziłam pobiegać. Teraz bieganie stało sie moją pasją i daje mi wiele radości. zapisałam sie nawet na najbliższy PKO poznan maraton - zobaczymy iel przebiegną :) narazie twrdo trenuję.
    Bardzo pozytywny blog trzymaj tak dalej. pozdro

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny, mądry i motywujący post, oby więcej takich :) Zasłużyłyście na obserwację ;)
    Sama czekam aż osiągnę pełnoletność, a potem biorę swoje życie w swoje ręce i robię to, co marzyłam od dawna. Nawet, jeśli mam się zaharować walcząc o te marzenia ;*

    http://amanna-crua.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Dokładnie! Trzeba działać, a nie tylko o tym mówić.
    Życie mamy jedno jedyne :)). (przynajmniej to ziemskie)

    Zapraszam na mojego nowego bloga, tym razem o mnie i o tym co mi się przydarza. Właśnie dodałam pierwszą notkę, będzie mi niezmiernie miło, jeśli przeczytasz i skomentujesz, takie wsparcie na początek da mi motywację do kolejnych wpisów :)).
    www.aleksandraczaja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń